„Wiek półcienia. Sztuka w czasach planetarnej zmiany” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Na zdjęciu: Frans Krajcberg, „Deforestation” (Brazylia)
Recenzja wystawy Wiek Półcienia. Sztuka w czasach planetarnej zmiany
O wystawie Wiek Półcienia. Sztuka w czasach planetarnej zmiany w Muzeum Sztuki w Warszawie usłyszałam podczas spotkania z Sebastianem Cichockim, które zorganizowano w poznańskiej Galerii Tak(Próba przed końcem, grudzień 2019 r.). Kurator podzielił się z uczestniczkami i uczestnikami mapą myśli, tekstami, inspiracjami1, które odegrały znaczącą rolę w pracy nad współkuratorowaną z Jagną Lewandowską wystawą. Już wtedy cały projekt wydał mi się ciekawy. Prezentowane prace często nie dotyczyły ekologii wprost. Nie zawsze stanowiły materialny produkt. Moje oczekiwania były bardzo wysokie, szczególnie że temat kryzysu jest modny. Wiedziałam, że w tym projekcie będą dla mnie równolegle ważne zarówno sama wystawa, jak i program towarzyszący. Zastanawiałam się, czy produkowanie kolejnej ekowystawy nie jest błędem, spełnieniem „fanaberii” wykształconej klasy średniej. Czy przypadkiem nie jest to rodzaj greenwashingu2?
Niestety ze względu na rozprzestrzeniającego się wirusa COVID-19 otwarcie planowane na dwudziestego marca 2020 r. nie mogło odbyć się w praktykowanym, wernisażowym trybie. Zamiast tego na fanepage’u wystawy kuratorzy umieścili tekst – zapowiedź zmienionej formuły eksponowania zgromadzonego przez nich kapitału intelektualnego wystawy. Nastąpiła premiera interaktywnej strony internetowej. W poście Lewandowska i Cichocki zwrócili uwagę na „ironię tej sytuacji: konsekwencje przemocy wyrządzonej naturze, jeden z tematów wystawy, wywołały paraliż instytucjonalny. Zmiany klimatyczne wpływają na każdą sferę życia, także sztukę – systemy jej produkcji, dystrybucji, jej społeczną funkcję oraz relację z innymi dyscyplinami, przede wszystkim nauką”3. Internetowemu otwarciu towarzyszył koncert kolektywu DJ-skiego Synergia, który przywoływał wspomnienia związane z powernisażowym funkcjonowaniem przed pandemią.
Czy można napisać recenzję wystawy, której się nie widziało? Wystawy, której nikt nie widział i może stać się tak, że nikt nie zobaczy? Zapowiadana podczas otwarcia formuła kontaktu z odbiorczyniami i odbiorcami wystawy dała taką nadzieję. W końcu cały zespół pracujący nad tak dużym na skalę Polski projektem4 wytworzył ogromny kapitał intelektualny. Ze względu na panujące specyficzne warunki wystawa uległa jednak transformacji, pewnego rodzaju recyklingowi. Została na nowo przepracowana i zaaranżowana.
Przed zespołem współtworzącym wystawę pojawiło się ogromne wyzwanie. Nad ekspozycją i programem towarzyszącym nie pracuje się miesiąc. Zaplanowanie realizacji idei, każdego detalu, skoordynowanie pracy – to długi proces. Zmieniając formułę prezentowania projektu z galerii na internet, kuratorzy zdecydowali się na utworzenie strony internetowej (projekt: Huncwot)5. W moim odczuciu stanowi ona makietę, dzięki której możemy przyglądać się tej wystawie. Celowo piszę o przyglądaniu, ponieważ Wiek Półcienia wykracza poza ramy galerii. Pomimo tego, że nie oglądamy wystawy w pawilonie MSN-u nad Wisłą w Warszawie, to mamy okazję skonfrontować się w pełni z jej koncepcją.
Strona wystawy została zaprojektowana w przystępny sposób. Jest witryną typu one-scroll page (treść została zawarta na jednej „stronie”, którą możemy przewijać). Materiały zostały podzielone na siedem rozdziałów: Wystawa, Nowe sposoby widzenia świata, Globalna sztuka planetarnej zmiany, Solidarność i troska w muzeum, Kino półcienia, Przewodnik, Artystki i artyści. Z ich treścią można zapoznawać się po kolei lub wyrywkowo (dzięki menu ze spisem treści, które znajduje się w prawym górnym rogu strony). Każdy rozdział został zaprojektowany w taki sposób, że jako całość tworzy wrażenie eseju wizualnego poświęconego Wiekowi Półcienia.Kuratorzy zdecydowanie skupili się na tym, by na stronie miał on atrakcyjną wizualnie formę, był komunikatywny i zrozumiały. Pierwszy, drugi i trzeci rozdział dotyczą samej wystawy. W rozdziale czwartym (Solidarność i troska w muzeum)kuratorzypostanowili podzielić się z odbiorcami leksykonem naukowych pojęć dotyczących zmian klimatycznych, których postanowili użyć do budowania narracji. Dzięki temu o wiele łatwiej zorientować się, w jakim kontekście dane słowa są użyte i jak rozumieją je twórcy konceptu. W rozdziale piątym została umieszczona zapowiedź dzielenia się pracami wideo w trybie on-line, które planowo miały znaleźć się na ekspozycji. Rozdział szósty to zaproszenie do zapoznania się z wydawnictwami towarzyszącymi, a dokładniej gazetą-przewodnikiem po fizycznej wersji wystawy (składającą się z tekstu kuratorskiego, spisu i opisu wszystkich prac oraz biogramów artystek i artystów) projektu Jakuba de Barbaro oraz Halo, tu Ziemia! – wersji interaktywnego przewodnika z zadaniami dla dzieci (tekst: Katarzyna Witt)6.
Drugą, równie ważną platformą, na której opiera się promowanie i poszerzanie narracji dotyczącej wystawy, jest stworzony (osobno, niezależnie od strony MSN-u) fanpage na Facebooku7. Aktywność na platformie składa się z kilku rodzajów działań. Najczęściej (regularnie) pojawiają się „klasyczne” posty składające się z krótkiego opisu pracy oraz biogramu artystki/artysty/kolektywu. Czasami w postach znajduje się też link do projekcji pokazywanej na wystawie pracy (udostępniany on-line na dosyć krótki czas), np. filmu, lub odnośnik do portfolio. Kuratorzy dbają także o to, by publiczność Wieku Półcienia była na bieżąco informowana o wydarzeniach/akcjach/strajkach proekologicznych w kraju i poza jego granicami.
Jednak w moim odczuciu najciekawszym formatem jest cykl, który pozwolę sobie roboczo nazwać pocztówką. Akcja polega tym, że osoby biorące udział w wystawie wysyłają krótkie wideopocztówki, które następnie są publikowane na fanpage’u. Do tej pory można zapoznać się z filmikiem przesłanym przez Antje Majewski, Rony Kropeczky, Krzysztofa Maniaka, Tatianę Czekalską i Leszka Golca, Joannę Rajkowską, Agnieszkę Brzeżańską i Annę Siekierską8. Kuratorzy postarali się o to, by być w kontakcie nie tylko z publicznością, lecz także z artystkami i artystami biorącymi udział w wystawie. Mam wrażenie, że dziękitej interakcji zmniejszono dystans między artystkami i artystami a publicznością.
W dobie pandemii coraz więcej instytucji decyduje się na oprowadzania kuratorskie on-line po wystawach otwartych w trakcie pandemii lub na krótko przed zamknięciem galerii. Zespół kuratorski Wieku Półcienia zaproponował wszystkim zainteresowanym udział w oprowadzaniu po projekcie w formie internetowego seminarium Forum półcienia. Seminarium filozoficzne9, prowadzonego przez filozofów Adriana Krupę oraz Bernarda Wnuka. W opisie seminarium prowadzący zaznaczają, że jest to forma dostępna bezpłatnie dla wszystkich zainteresowanych. Spotkania odbywają się za pomocą platformy Zoom. Prócz seminarium MSN zaproponowało także cykl wykładów pt. Koronaseminarium. Refleksja w czasach pandemii10 prowadzonych przez dr Ewę Alicję Majewską. Jest to format odbywający się na podobnej zasadzie, znakomicie uzupełniający działania wystawiennicze instytucji.
Tym, co charakteryzuje Wiek Półcienia, jest potencjał edukacyjny. Wystawa stała się rozległym projektem, obejmującym spektrum wydarzeń, gdzie sztuka wizualna jest tylko jednym z elementów. Poprzez utworzenie różnego rodzaju platform internetowych (nie musisz być użytkowniczką/-kiem platformy Facebook, by szczegółowo zapoznać się z ideą projektu), kuratorom udaje się być w kontakcie z publicznością Muzeum oraz pobudzać ją do dyskusji i pracy w procesie. Propozycje edukacyjne umożliwiają dogłębne zapoznawanie się z pojęciami czy kreatywne poszerzanie świadomości przez aktywny udział w dyskusji. Jednocześnie Wiek Półcienia jako całość (wystawa, platformy, seminaria) składa się z czytelnych i dostępnych dla szerokiego grona odbiorców propozycji. Dzieje się tak m.in. dzięki pamięci o dwóch wersjach językowych (polskiej i angielskiej) strony.
Mogłoby się wydawać, że tłumaczenie tekstów to już pewnego rodzaju standard, jednak podczas pandemiczno-wirtualnych wydarzeń nie zawsze jest to regułą. Wygodna stała się również możliwość oglądania wystawy z domu. Dzięki temu mamy więcej czasu na tworzenie notatek czy zapisywanie odnośników. Wystawy on-line dają możliwość nabrania większego dystansu, wielokrotnego powracania do obrazów, tekstów. Dzięki temu treści, paradoksalnie ze względu na swoje fizycznie-ekranowe pochodzenie, nie są odbiciami w pamięci. Na stronie Wieku Półcienia trwa odliczanie dni, w których ekspozycja jest zamknięta. Odliczanie można także odczytać jako czas funkcjonowania wystawy w nowych, zmienionych warunkach. Zastanawia mnie fakt, czy ze względu na zmieniające się zasady funkcjonowania (co także ma wpływ na powstawanie fizycznych ekspozycji) nie powinniśmy przeformułować sposobu pokazywania finalnych wersji projektów, badań czy rezydencji artystycznych. Wiek Półcienia jest przykładem projektu, który ewoluował w kierunku, który spowodował jego rozwój. Kuratorzy przekształcili koncept, którego formą docelową była wystawa sztuki współczesnej, na platformę edukacyjną, na której sztuka funkcjonuje jako narzędzie, dzięki któremu zapoznajemy się z tematem. Przekształcenie wystawy nie spowodowało, że stała się „suchą” dokumentacją wrzuconą do sieci. Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z pomysłem kuratorów na kolejną ekowystawę, byłam, jak wspominałam we wstępie, sceptycznie nastawiona. Zastanawiam się wciąż, czy i w jaki sposób powinniśmy wytwarzać (także generujące choćby śmieci) działania. Łatwo tu o hipokryzję.
Moim zdaniem, w pandemicznej ramie, projekt Cichockiego i Lewandowskiej zdecydowanie obronił się w sieci, choć przygotowywany był do formatu galeryjnego. Jestem skłonna powiedzieć nawet, że ze względu na tak rozległy, otwarty edukacyjny charakter kuratorzy wyznaczyli nowy poziom prezentacji działań internetowych.
Mimo tego, że Wiek Półcienia prezentuje się w internecie bardzo dobrze, nadal mam nadzieję, że niedługo zaczniemy odliczanie do dnia, kiedy nastąpi ponowne, już nie wirtualne otwarcie. Nie ze względu na to, że działanie w sieci nie zaspokaja intelektualnie czy merytorycznie. Tym, co przyciąga do galerii, jest przecież nie tylko sama idea wystawy, ale bezpośredni kontakt ze sztuką i z drugim człowiekiem. Wspólne doświadczanie wystawy, mając siebie na wyciągnięcie ręki, jest tym, za czym w tej chwili wszyscy bardzo tęsknimy.
- Więcej na ten temat w eseju kuratorów Wiek Półcienia. Sztuka w czasach planetarnej zmiany, https://blokmagazine.com/wiek-polcienia-sztuka-w-czasach-planetarnej-zmiany/?fbclid=IwAR3rgQWEo5C3fajWliencIbEOWjrdjnsn_epnMT84YLe5i5u4nYI5DxrL7M [dostęp: 1.05.2020]. [↩]
- Greenwashing (rzadziej greenwash) – w wolnym tłumaczeniu „ekościema”, „zazielenianie” lub „zielone mydlenie oczu” czy „zielone kłamstwo” – zjawisko polegające na wywoływaniu u klientów poszukujących towarów wytworzonych zgodnie z zasadami ekologii i ochrony środowiska wrażenia, że produkt lub firma go wytwarzająca są w zgodzie z naturą i ekologią. (zródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Greenwashing). [↩]
- Strona facebookowa wystawy, https://www.facebook.com/pg/penumbralage/about/?ref=page_internal [dostęp: 1.05.2020]. [↩]
- MSN to instytucja, której organizatorem jest MKiDN. [↩]
- Strona wystawy Wiek Półcienia, https://wiekpolcienia.artmuseum.pl/pl [dostęp 1.05.2020]. [↩]
- Obydwie gazety do pobrania w formacie PDF na stronie wystawy. [↩]
- Strona facebookowa wystawy Wiek Półcienia, https://www.facebook.com/penumbralage/ [dostęp: 1.05.2020]. [↩]
- Stan sytuacji z 8.05.2020. [↩]
- Strona Forum półcienia. Seminarium filozoficzne, https://artmuseum.pl/pl/wydarzenia/forum-polcienia-seminarium-filozoficzne/1 [dostęp: 1.05.2020]. [↩]
- Strona Koronaseminarium. Refleksja w czasach pandemii, http://artmuseum.pl/pl/cykle/koronaseminarium-refleksja-w-czasach-pandemii [dostęp: 1.05.2020]. [↩]